5 maja 2010

Więzienie Stasi- Stasi Gefängnis

Nieco innym, ale bardzo ciekawym punktem wycieczki była właśnie wizyta w tym nietypowym miejscu. Zlokalizowane to jest w pobliżu Katedry. Wybraliśmy się tam z przewodnikiem- osobą, która tam była,naprawdę bardzo wiele przetrwała,a przede wszystkim- jako jedna z nielicznych osób, które zdołały to przeżyć. Człowiek ten, dziś już z siwą brodą i tak ogromnym bagażem doświadczeń, trafił tam mając zaledwie naście lat. Jego opowieści i osobiste przeżycia, połączone z samą obecnością w tych miejscach zagłady,niewyobrażalnych cierpień i śmierci milionów ludzi, wywarły na nas ogromne wrażenie. Jak dla mnie, jest to jeden z tych punktów zwiedzania, który utkwił mi w pamięci najbardziej. Wspomnień zostało mi chyba więcej, niż zdjęć,zaprezentuję je Wam poniżej.
Możecie jednak obejrzeć sobie filmik,nakręcony podczas zwiedzania przez inną grupę. Jest ich oczywiście nieco wiecej.
http://www.youtube.com/watch?v=6NHFqvJuDUw

Font budynku wygląda następująco

dziedziniec


A teraz przejdźmy do jego mrocznego wnętrza..

Wszystkich, nowo przywiezionych ludzi umieszczano najpierw w celach w piwnicy. Panowały tam nagorsze warunki, im wyżej w budynku, tym lepsze cele i nieco lepsze traktowanie (do tego jeszcze dojdę).

Tak wyglądało to podziemie




Niewiarygodnie ciasne, musiały pomieścić 6-8 os. przed dłuższy okres czasu, podczas gdy my próbowaliśmy w takim składzie przetrwać minutę i niestety nam się nie udało. Nie wspominając już o warunkach do spania, gdzie do leżenia nie było nic lub jedynie niewielka `deska`. Tak samo - nie było warunków higienicznych, ludzie raz na kilka miesięcy mogli rozkoszować się `prysznicem` przez 1 minutę.
Były też tam cele 1-os.,gdzie umieszczano buntowników, przywiązywano ich do czegoś, kolejną torturą było otaczające przez kilka mies. tylko i wyłącznie monotonia drewna lub betonu ,a także często stosowane forma monotonnie kapiącej wody na głowę, wciąż w to samo miejsce, bez możliwości wykonania ruchu głową.
Wyglądały one np. tak :




wnętrza cel





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz